Robert Kempiński: Zachowuję bezpieczną odległość od innych
- Zdrowie jest najważniejsze. Nie można patrzeć na sport w momencie, kiedy zagrożone jest życie ludzi - wyznał Robert Kempiński w rozmowie z oficjalnym serwisem MrGarden GKM Grudziądz.
Szkoleniowiec zespołu z Pomorza stara się zachować rozsądek w momencie walki z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, który rozszalał się po Starym Kontynencie.
- W domu nie siedzę, bo w nim nie wytrzymam. Dlatego też nie mam zapasu bułek, ale oczywiście zachowuję bezpieczną odległość od innych - podkreślił Kempiński.
- Nie możemy teraz trenować, czekamy na decyzję rządu odnośnie najbliższych tygodni. Dopiero wtedy będziemy myśleć o wyjeździe na tor. Czy to będzie czerwiec, czy lipiec, trudno mi powiedzieć. Nasi zawodnicy również nie mogą za wiele zrobić - stwierdził opiekun popularnych "Gołębi".
- Mamy związane ręce i nie możemy nic zrobić. Ostatnio pojawiła się informacja, że Pawlicki trenował na swoim torze, ale kto mu zabroni? Jest na swoim terenie i może robić co chce - podsumował Kempiński.
(za gkm.grudziadz.net)