Lemon: Jestem kompletnie rozczarowany
Menedżer reprezentacji Australii Mark Lemon nie krył rozgoryczenia po nieudanym dla jego podopiecznych piątkowym barażu Drużynowego Pucharu Świata 2017.
Faworyzowanej drużyny z Antypodów zabrakło w finale po raz pierwszy od 2010 roku.
- Jestem kompletnie rozczarowany. Tak wyszło, nie mieliśmy zbyt wiele szczęścia w tym roku. W takich zawodach potrzeba go pełno - wyznał Lemon w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Grand Prix.
- Zaczęło się od kontuzji stopy Jasona Doyle’a, a potem urazu głowy Nicka Morrisa. Już na samym początku byliśmy w tyle - podkreślił opiekun Australii.
- Jason wrócił, ale przeciwko sobie mieliśmy bardzo mocne Rosję i Łotwę. Mają dobrą znajomość torów tego rodzaju, ale my też nie byliśmy popychadłami - dodał Lemon.
Faworyzowanej drużyny z Antypodów zabrakło w finale po raz pierwszy od 2010 roku.
- Jestem kompletnie rozczarowany. Tak wyszło, nie mieliśmy zbyt wiele szczęścia w tym roku. W takich zawodach potrzeba go pełno - wyznał Lemon w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Grand Prix.
- Zaczęło się od kontuzji stopy Jasona Doyle’a, a potem urazu głowy Nicka Morrisa. Już na samym początku byliśmy w tyle - podkreślił opiekun Australii.
- Jason wrócił, ale przeciwko sobie mieliśmy bardzo mocne Rosję i Łotwę. Mają dobrą znajomość torów tego rodzaju, ale my też nie byliśmy popychadłami - dodał Lemon.