Jason Doyle: Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dużo lepszy
Jason Doyle stawia przed sobą kolejne ambitne wyzwanie i pragnie zdetronizować w przyszłym roku Bartosza Zmarzlika.
Australijczyk, który został mistrzem świata dwa lata temu, zakończył miniony sezon na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix.
- Nie chciałem, aby w niedzielę po turnieju w Toruniu zadzwonił telefon z pytaniem o dziką kartę. Miałem nadzieję, że zrobię to, czego dokonałem. Jestem szczęśliwy, będąc siódmy na świecie. Jest tylko sześciu lepszych żużlowców ode mnie - wyznał Doyle dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
- Będę szczęśliwy, jak przestanę myśleć, że nie będę już mistrzem świata. To jest to, czego chcę i będę ciężko pracować, aby tam wrócić. Nie wzięlibyśmy siódmego miejsca w ciemno. Osiągnęliśmy, co chcieliśmy, po bardzo słabym początku sezonu. Przeszliśmy długą drogę w kilku ostatnich rundach. Miałem jednak dobry rok w Polsce - podkreślił Australijczyk.
- Wskoczenie na siódme miejsce z trzynastego w połowę sezonu, to dobre osiągnięcie. Gdybym tak jechał cały sezon bylibyśmy w pierwszej czwórce lub trójce na świecie. Za dużo było rund, gdzie pogubiłem się z przełożeniami. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dużo lepszy - podsumował Jason Doyle.
(za speedwaygp.com)