Holder: Speedway to moja praca, którą lubię wykonywać

Australijczyk jesienią przedłużył kontrakt z Get Well Toruń i wrócił do Poole Pirates. Na razie jednak rodzinne problemy oraz kłopoty z wizą uniemożliwiają mu jazdę.

- Zimą to była ciężka przeprawa, ale już ma się to ku końcowi i wygląda już całkiem dobrze - podkreślił były indywidualny mistrz świata, który musi walczyć w sądzie o prawo do opieki nad sześcioletnim synem Maksem.

- Ciężko było mi nie widzieć się z nim przez kilka tygodni. On jest dla mnie wszystkim. Muszę jakoś sobie z tym radzić. Jakoś to robię i sprawy układają się o niebo lepiej - ujawnił Chris Holder.

- Jestem już w znacznie lepszej sytuacji. Czuję, że jestem bardziej skupiony i skłonny do lepszego działania niż kiedykolwiek wcześniej - zapewnia Australijczyk, który doświadczał trudnych momentów.

- Speedway to nie jest moje życie. To moja praca, którą lubię wykonywać. Przez ostatnie półtora roku nie wkładałem jakiegoś wielkiego wysiłku i wiele rzeczy nie wychodziło. Zwyczajnie nie byłem szczęśliwym człowiekiem - dodał Holder.