Buczkowski: Bonus to byłaby wisienka na torcie

Buczkowski: Bonus to byłaby wisienka na torcie
Stefan Holm / Shutterstock.com
Krzysztof Buczkowski minionej niedzieli zaliczył bardzo udany występ w konfrontacji MRGARDEN GKM Grudziądz z KS ROW Rybnik.



Kapitan zespołu z Pomorza zdobył trzynaście punktów w pięciu swoich wyścigach i tylko Kacper Woryna ze strony gości zdołał go raz pokonać.



Podopieczni Roberta Kempińskiego ostatecznie pokonali "Rekiny" 55:35 i po trzecim zwycięstwie w sezonie umocnili się na siódmym miejscu w tabeli. Bonus obronili jednak dwunastokrotni mistrzowie Polski, którzy u siebie wygrali 57:33.



- Jest troszkę niedosyt, ale widać, że w naszej drużynie czterech zawodników zakończyło zawody z dwucyfrowym wynikiem, więc czego chcieć więcej? - przyznał Buczkowski w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Ekstraligi.



- Tym razem nie było żadnych defektów, wszystko układało się dobrze. Bonus to byłaby taka wisienka na torcie. Niestety nie udało się. Zabrakło trzech punktów, ale jest nieźle - kontynuował wychowanek klubu z Grudziądza.



- Pracuję nad sobą i jest tego efekt. Myślę, że jadę dosyć równo w Polsce. Zdobywam punkty i w domu i na wyjeździe. Ta średnia na wyjazdach jest już zdecydowanie lepsza. Przede wszystkim mogę wygrywać z liderami rywali, co niezmiernie mnie cieszy - podsumował Buczkowski.



(za speedwayekstraliga.pl)

Przeczytaj również