Andreas Jonsson nie doznał poważniejszych urazów
Andreas Jonsson nie ma żadnych złamań i poważniejszych urazów po niedzielnym upadku w meczu Speed Car Motoru Lublin z MrGarden GKM Grudziądz (49:41).
Doświadczony Szwed wycofał się z jazdy już po drugim biegu inauguracyjnych zawodów PGE Ekstraligi w Lublinie, kiedy to zahaczył o tylne koło Wiktora Lamparta i uderzył z dużą siłą o nawierzchnię toru.
Były indywidualny wicemistrz świata opuścił stadion w karetce z podejrzeniem złamania ręki, ale wszystko skończyło się tylko na strachu i potłuczeniach.
- Jest w porządku, dziękuje za wszystkie miłe wiadomości. Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa - napisał Skandynaw na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.