Zawrzało! Przyjaciółka Sabalenki zaczepiła Świątek. "Ona nie może narzekać"
Iga Świątek skrytykowała nieodpowiednie zachowanie kibiców podczas Roland Garros. Dość niespodziewanie ze słowami Polki nie zgodziła się Paula Badosa.
W środę Świątek odniosła wyjątkowe zwycięstwa nad Naomi Osaką. Liderka rankingu WTA przegrywała już 2:5 w trzecim secie. Zdołała jednak odwrócić losy spotkania i odnieść zwycięstwo 7:5.
Po meczu Iga zaapelowała do paryskich trybun. 22-latka podkreśliła, że kibice nie mogą przeszkadzać zawodnikom podczas wymian, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Na słowa Polki zareagowała Amelie Mauresmo. Dyrektora turnieju Roland Garros potwierdziła, że sędziowie będą mocniej reagować na niepożądane incydenty z udziałem kibiców. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.
Paula Badosa nie zgadza się jednak z Igą Świątek. Hiszpanka uważa, że światowa "jedynka" i tak znajduje się w uprzywilejowanym położeniu, ponieważ każdy mecz rozgrywa na korcie głównym.
- Myślę, że ona nie może narzekać, ponieważ ja grałam na kortach numer 8 i 9 i możesz tam usłyszeć wszystko. Słyszysz, co się dzieje na kortach Suzanne Lenglen, Philippe'a Chatriera, na "szóstce" i "siódemce". Myślę, że ona ma szczęście, ponieważ zawsze może grać na korcie Philippe'a Chatriera - powiedziała Badosa cytowana przez Jose Morgado.
- Ale to mi nie przeszkadza. Jak mówiłam, grałam teraz na mniejszych kortach i słyszałam cały ten hałas. Ale wtedy staram się skupić na sobie, aby mi to nie przeszkadzało. Szczerze, lubię, kiedy fani dopingują i robią to wszystko. To mnie nakręca. Kilka lat temu mieliśmy bardzo trudną sytuacją, z powodu koronawirusa graliśmy bez fanów, więc teraz jestem szczęśliwa, że wrócili - dodała przyjaciółka Aryny Sabalenki.
Warto podkreślić, że Badosa na pewno częściej grałaby na głównych kortach, gdyby była liderką rankingu. W najbliższym czasie raczej jej to nie grozi, ponieważ zajmuje dopiero 139. miejsce w rankingu WTA.
W trzeciej rundzie Roland Garros Świątek zmierzy się z Marie Bouzkovą. Z kolei Badosa zagra przeciwko Arynie Sabalence.