Zasady turnieju z udziałem Świątek. Poplątane jak spaghetti

Zasady turnieju z udziałem Świątek. Poplątane jak spaghetti
Luo Chen / pressfocus
W czwartek rozpoczęły się czterodniowe zawody World Tennis League z udziałem Igi Świątek. Wyjaśniamy ich skomplikowane zasady.
Iga Świątek może zapisać pierwszy dzień w tej edycji World Tennis League do mało udanych. Zawodniczka wystąpiła w dwóch spotkaniach, lecz nie zapewniła zwycięstwa swojemu teamowi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na początku wiceliderka rankingu WTA zagrała w deblu. W parze z Paulą Badosą przegrała z Jasmine Paolini i Simoną Halep 5:7 - później zatriumfowała jednak z Włoszką w singlu 7:5.
Rezultaty te, w połączeniu z mikstem: Badosa/Szewczenko - Paolini/Ruud (4:6) i pojedynkiem panów: Szewczenko - Ruud (4:6) stworzyły rywalizację Orłów z Kaniami. Lecz o co w tym chodzi?
W ramach rywalizacji w World Tennis League utworzono cztery zespoły. Ich nazwy wzięły się od drapieżnych ptaków. W tegorocznych zawodach znów grają zatem Orły, Sokoły, Jastrzębie i Kanie.
Na czwartek, piątek i sobotę zaplanowano tradycyjną rywalizację "każdy z każdym". W czwartek odbyły się starcia Sokoły - Jastrzębie i Orły - Kanie. Każde z nich było złożone z czterech meczów.
Zgodnie z zasadami dwa ze spotkań odbyły się w formule gry podwójnej lub mieszanej, natomiast dwa - na zasadach gry pojedynczej. Rozstrzygały się one na przestrzeni wyłącznie jednego seta.
Rezultat każdego meczu zaliczał się do ogólnego wyniku starcia pomiędzy poszczególnymi teamami. Kluczowy był jednak nie sam triumf, a bilans wygranych oraz przegranych gemów.
"Ornitologiczne" starcia rozstrzygały się właśnie na podstawie liczby zgromadzonych gemów. Przegrywająca po trzech z czterech jednosetowych meczów ekipa mogła jednak odwrócić ich bilans.
Wystarczy, że zwyciężyła ostatnie spotkanie. Wtedy zarządzano shoot-out. Wówczas reprezentant przegrywających musiał wygrać tyle gemów z rzędu, ile wynosiła różnica gemów między ekipami.
Jeśli reprezentant wygrywających nie zdołał wygrać żadnego z gemów w ramach shoot-outu, tenisista mógł doprowadzić do super shoot-outu. Przybrał on formę super tie-breaka bez przewag.
Gra do dziesięciu zdobytych punktów przynosiła rozstrzygnięcie i pozwalała dopisać wygranym trzy dodatkowe oczka. W ten sposób wynik starcia Sokołów z Jastrzębiami odwrócił Andriej Rublow.
W piątek Orły zagrają z Jastrzębiami i Sokołami. W sobotę na Jastrzębie i Sokoły będą zaś czekały Kanie. Dwie najlepsze drużyny zmierzą się ze sobą w zaplanowanym na niedzielę finale turnieju.

Przeczytaj również