"Żałuję, że wygrałam". Zaskakująca wypowiedź znanej tenisistki. Triumf w turnieju skomplikował jej karierę
Rozgrywany w 2021 roku turniej US Open stanął pod znakiem wielkiej niespodzianki. Z triumfu w zawodach cieszyła się wówczas jedna z wschodzących gwiazd kobiecego tenisa.
Emma Raducanu ma obecnie 20 lat, lecz w ostatnim czasie słuch o niej zaginął. Na przestrzeni dotychczasowej kariery osiągnęła tylko jeden poważny sukces. W 2021 roku rozbiła rywalki podczas rywalizacji w US Open.
Pochodząca z Toronto tenisistka trafiła do głównej drabinki turnieju po wcześniejszym przebrnięciu przez rundę kwalifikacyjną. Na przestrzeni całej imprezy sposobu na młodą Brytyjkę nie znalazły Stefanie Voegele, Shuai Zhang, Sara Sorribes Tormo, Shelby Rogers, Belinda Bencic i Maria Sakkari. W meczu finałowym 18-letnia tenisistka ograła zaś Leylah Fernandez.
Po zwycięstwie w Nowym Jorku o Raducanu zrobiło się głośno do tego stopnia, że nie mogła narzekać na brak nowych ofert ze strony sponsorów. Młoda Brytyjka stała się gwiazdą marketingową. Zaraz po zakończeniu US Open podpisała kilka prestiżowych kontraktów. Olbrzymi przypływ nowych kibiców przygniótł triumfatorkę turnieju wielkoszlemowego. Jak stwierdziła w wywiadzie udzielonym dla "The Sunday Times" nie radziła sobie z presją, która na nią spadła.
- Musiałam szybko dorosnąć. Po zwycięstwie w Nowym Jorku byłam bardzo naiwna. Trzeba mieć się na baczności, ponieważ w show-biznesie jest masa rekinów, które chcą to wykorzystać. Czasami żałuję, że wygrałam US Open - przyznała Raducanu.
Ostatnie spotkanie z udziałem urodzonej w Toronto zawodniczki miało miejsce w połowie kwietnia, kiedy to nie miała szans w starciu z Jeleną Ostapenko (2:6, 1:6). Kilkanaście dni później przeszła operację nadgarstków, co wyeliminowało ją z gry na okres kilku miesięcy.
- W tej chwili nie mogę nawet otwierać butelek. Walczyłam z bólem fizycznym, ale strona psychiczna również była dla mnie bardzo trudna - dodała Brytyjka.
W najnowszym rankingu WTA Emma Raducanu plasuje się na rozczarowującym 130. miejscu.