Wymęczony awans Hurkacza! Pachniało sensacją w Paryżu
Hubert Hurkacz z problemami awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego Roland Garros. Polak w pięciu setach pokonał Shintaro Mochizukiego 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3.
Hurkacz był zdecydowanym faworytem meczu z Mochizukim. Mało znany Japończyk przystępował do niego jako 163 zawodnik rankingu ATP.
Hubert szybko złapał odpowiedni rytm przy serwisie. Już w pierwszym gemie posłał dwa asy. Po chwili Mochizuki popełnił błąd, wyrzucając woleja w aut. Polak objął prowadzenie 2:0.
Japończyk poprawił jednak return i od razu zaliczył przełamanie powrotne. Na początku szóstego gema "Hubi" popisał się znakomitą akcją. Został zepchnięty do obrony, Mochizuki podszedł już pod siatkę, ale wtedy wrocławianin sprytnie go ominął.
Niestety, w kolejnych minutach Hurkacz popełnił zbyt wiele niewymuszonych błędów. Przy stanie 3:3 dał się przełamać i już nie odrobił tej straty. Pierwszego seta przegrał 4:6.
Niewiele zabrakło, aby w drugiej partii Polak znów stanął pod ścianą. Przy remisie 2:2 udało mu się jednak obronić dwa break pointy. Hurkacz poszedł za ciosem i sam przełamał Mochizukiego. Przy prowadzeniu 5:2 wrocławianin nie wykorzystał trzech piłek setowych. Przy własnym podaniu dokończył jednak seta, wygrywając 6:2.
Mochizuki pozbierał się na początku trzeciej partii. Po winnerze z bekhendu przełamał "Hubiego", obejmując dwugemowe prowadzenie. Następnie Japończyk zaskoczył rywala skrótem i był już w połowie drogi do wygrania trzeciego seta.
Japończyk nie wypuścił bezpiecznej przewagi. Przy wyniku 3:5 Hurkacz miał jeszcze jednego break-pointa, ale go nie wykorzystał. Polak przegrał trzeciego seta 3:6.
"Hubi" na szczęście przebudził się w czwartej partii. Wygrał pięć pierwszych gemów, przegrywając w nich tylko dwie wymiany. Mochizuki zaczął miotać piłki w siatkę i po autach. Hurkacz wygrał czwartego seta do zera.
Na początku decydującej partii serwujący naprzemiennie wygrywali gemy. Przy remisie 2:2 Mochizuki popełnił podwójny błąd serwisowy i dał się przełamać. Hurkacz wygrał trzy kolejne gemy, ale przy prowadzeniu 5:2 mecz został przerwany. W Paryżu nastąpiło oberwanie chmury.
Dopiero po kilkudziesięciu minutach gra została wznowiona. Hurkacz wygrał ostatniego seta 6:3. W drugiej rundzie zmierzy się z Brandonem Nakashimą.