To z nią może zagrać Iga Świątek. Krecz stanął na drodze faworytki
Jessica Pegula awansowała do półfinału prestiżowego turnieju WTA w Miami. Amerykanka może być rywalką Igi Świątek, o ile Polka upora się ze swoją najbliższą przeciwniczką.
Turniej w Miami wchodzi w decydującą fazę. W rywalizacji wciąż bierze udział dwójka reprezentantów Polski - o końcowy triumf stara się bowiem Hubert Hurkacz (ATP) oraz Iga Świątek (WTA).
Pierwsza rakieta rankingu pań poznała już swoją potencjalną rywalkę w półfinale. Do najlepszej czwórki turnieju weszła bowiem Jessica Pegula, która znajduje się po tej samej stronie drabinki, co 19-letnia mistrzyni Rolanda Garrosa.
Amerykana w 1/4 finału uporała się z Paulą Badosą, chociaż całą rywalizacja de facto rozstrzygnęła się poza kortem. Hiszpanka, która była faworytką rywalizacji, doznała kontuzji, która zmusiła ją do zakończenia meczu.
Pegula może mówić o dużym szczęściu, ponieważ uraz rywalki przyszedł w momencie, w którym przegrywała już 1:4.
Nie jest to pierwszy raz, gdy zdrowie Pauli Badosy stoi pod znakiem zapytania. Już na etapie 1/8 finału turnieju w WTA hiszpańskie media alarmowały o złym stanie swojej reprezentantki.
- Epickie i cierpliwe zwycięstwo Pauli Badosy przeciwko Fruhvirtovej i awans do ćwierćfinału w Miami. Wygrała z zawrotami głowy i złym samopoczuciem - pisała "Marca".
- Miała problemy z oddychaniem między punktami, rumieńce na twarzy, objawy wyczerpania i trudności w poruszaniu się - dodał dziennik.
Swoją najbliższą rywalkę Jessica Pegula pozna w nocy ze środy na czwartek. Ćwierćfinałowe starcie Igi Świątek z Petrą Kvitovą zaplanowano bowiem na 1 w nocy czasu polskiego.