To nie żart. Znana tenisistka wyprosiła matkę z Australian Open
Do szokującej sytuacji doszło w pierwszej rundzie turnieju Australian Open. Rosyjska tenisistka, Diana Shnaider, wyprosiła z trybun obiektu w Melbourne własną matkę. Później ujawniła powód.
W nocy z soboty na niedzielę rozpoczął się turniej Australian Open. Wywalczonego przed rokiem tytułu broni Aryna Sabalenka. Jedną z jej rywalek w późniejszej fazie zmagań może być Diana Shnaider.
20-letnia Rosjanka jest prawdziwym odkryciem ostatnich miesięcy w światowym tenisie. Znakomita końcówka minionego roku sprawiła, że przedarła się ona na 13. miejsce w światowym rankingu WTA.
W poniedziałek Shnaider rozegrała swoje pierwsze starcie w tegorocznej edycji Australian Open. Jej przeciwniczką była Elisabetta Cocciaretto. Początek tego pojedynku przebiegał pod dyktando Włoszki.
Mimo tego, że 23-latka szybko zyskała przewagę przełamania, nie zdołała go utrzymać do końca pierwszej partii. Tuż przed jej końcem Rosjanka odrobiła straty i zgarnęła seta po tie-breaku. Druga część meczu była dużo mniej wyrównana. Po triumf sięgnęła Shnaider, która wygrała 2:0 (7:6, 6:4).
Pojedynek obu tenisistek przyniósł mnóstwo emocji. W pewnej chwili rosyjska zawodniczka poprosiła swoją matkę o opuszczenie trybun obiektu w Melbourne. Kibice w ostry sposób zareagowali na jej zachowanie. Jak się później okazało, decyzja Shnaider nie była przypadkowa.
- Myślę, że jest to dla niej jeszcze trudniejsze niż dla mnie. Poczułam napięcie, że była zdenerwowana, a ja zaczynałam się denerwować jeszcze bardziej, więc ją odesłałam, by oszczędzić jej nerwów. Mojej rodzinie trudno jest oglądać mecze, ale jestem wdzięczna, że mam ich przy sobie - zdradziła 20-latka po zakończeniu spotkania z Cocciaretto.
Kolejną rywalką Diany Shnaider w Australian Open będzie Ajla Tomljanovic. Na inaugurację Australijka ograła Ashlyn Krueger 2:1 (6:4, 4:6, 6:4).