"To nie jest twój czas". Iga Świątek wdała się w sprzeczkę z sędzią. Tak zareagowała na zachowanie Polki

Iga Świątek pokonała Marketę Vondrousovą 7:6, 6:1, dzięki czemu awansowała do 1/2 finału turnieju w amerykańskim Cincinnati. Tegoroczna zwyciężczyni Wimbledonu nie wykorzystała dwóch piłek setowych i w efekcie przegrała 0:2.

Podczas pojedynku sędzia Marija Cicak zwróciła Polce uwagę. Miało to miejsce w trakcie jednego z serwisów rywalki. Liderka światowego rankingu WTA stała odwrócona plecami, co odebrano jako grę na czas. Zachowanie młodej zawodniczki nie spodobało się arbiter tego starcia.

Zaraz po zakończeniu meczu 22-latka podeszła do stanowiska i w ramach podziękowania podała sędzi rękę. Chwilę później wdała się z nią w krótką dyskusję, gdyż nie zgodziła się z jej ostrzeżeniem. Arbiter w bardzo stanowczych słowach zareagowała na argumentację Świątek.

- To nie jest twój czas. Stałaś tam przez kolejne 5-7 sekund bez powodu, a mogłaś przynajmniej się odwrócić - stwierdziła Marija Cicak, odpowiadając polskiej tenisistce.

Młoda zawodniczka nie zgadzała się jednak z decyzją o ostrzeżeniu, na co chorwacka arbiter ponownie stwierdziła, iż moment serwisu Czeszki był jej czasem i Świątek nie mogła przedłużać gry.

Kolejną przeciwniczką liderki rankingu WTA będzie Coco Gauff. Młoda Amerykanka ograła w 1/4 finału Jasminę Paolini. Spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane w sobotę.