Tenisista wyszedł z siebie. W roli głównej... kawa [ZDJĘCIE]
Corentin Moutet wdał się w kolejną dyskusję z sędzią. Tym razem tematem wymiany zdań były jednak nie wydarzenia na korcie, a kawa.
Trwa turniej ATP i WTA rangi 1000 w Madrycie. W środę rozegrano inauguracyjne pojedynki w pierwszej rundzie mężczyzn. Na kort wyszli m.in. Francuz Corentin Moutet i Chińczyk Juncheng Shang.
Krewki reprezentant "Trójkolorowych" ostatecznie musiał uznać wyższość rywala. Po czterogodzinnym boju ostatecznie uległ mu 7:6(9), 2:6, 6:7(10). Spotkanie zakończyło się już w czwartkową noc.
Ze względu na późną porę w pewnym momencie Moutet podszedł do prowadzącej spotkanie Raluki Andrei z prośbą o... przyniesienie mu kawy. Arbiter nie chciała jednak spełnić życzenia zawodnika.
25-latek zaczął się wówczas wykłócać z sędzią. Wypominał, że na korcie często podawane są inne napoje czy banany. Zażartował, że "w końcu nie prosi o kawior". Rumunka była jednak bezlitosna.
Na ratunek krnąbrnemu Francuzowi przybył jeden z zasiadających na trybunach kibiców. Fan, który skusił się na oglądanie meczu na korcie numer cztery, podał Moutetowi kubeczek z espresso.
Kawa nie zdołała jednak zdziałać cudów, a w piątek z turniejem w Madrycie pożegnał się także środowy rywal Corentina Mouteta. Juncheng Shang przegrał z Alejandro Davidovichem Fokiną 5:7, 3:6.