Szalony powrót Igi Świątek do gry! Wygrała mecz, ale przegrała w super tie-breaku [WIDEO]

Świątek oficjalnie zakończyła sezon podczas turnieju WTA Finals w Cancun. Zawodniczka z Raszyna udowodniła wówczas dominację w kobiecym tenisie, wygrywając zawody.

Teraz Świątek wzięła udział w turnieju pokazowym World Tennis League, gdzie znalazła się w drużynie Hawks u boku Caroline Garcii, Huberta Hurkacza i Caspra Ruuda. Ekipa ta miała rozegrać łącznie pięć jednomeczowych setów przeciwko zespołowi Falcons. O łącznym zwycięstwie decydowała liczba wygranych gemów w poszczególnych spotkaniach.

Najpierw Hurkacz i Ruud przegrali w deblu z Taylorem Fritzem i Sumitem Nagalem. W drugim meczu "Hubi" oraz Garcia nie dali rady parze Taylor Fritz - Sorana Cirstea. Następnie Świątek w duecie z Caroline Garcią przegrała 4:6 z Rybakiną i Cirsteą. Ekipa Hawks odzyskała szanse na zwycięstwo po efektownym triumfie Ruuda nad Fritzem.

W końcu doszło do bezpośredniego pojedynku Polki z Kazaszką. Świątek bez większych problemów wygrała pierwszego gema serwisowego. Rybakinie udało się doprowadzić do remisu po kilku dobrych akcjach forhendowych.

W czwartym gemie zawodniczka z Kazachstanu popełniła kilka błędów przy siatce, ale w decydującym momencie uratowała się asem. Świątek również bardzo dobrze radziła sobie w swoich gemach serwisowych. Polka grała agresywnie, przejmowała inicjatywę na korcie i szukała piłek kończących.

Obie zawodniczki dbały o to, aby nie stracić przewagi serwisu. Do przełomu doszło przy prowadzeniu Świątek 5:4. Przy ostatniej wymianie Rybakina posłała piłkę w siatkę i oficjalnie przegrała ten mecz 4:6.

Na początku decydującego gema Kazaszka zmusiła rywalkę do uderzenia w siatkę. Świątek doprowadziła do remisu po forhendowym winnerze. Później znów lepiej radziła sobie Rybakina, która precyzyjnie posyłała piłkę tuż przy liniach.

Ostatecznie Świątek przegrała w super tie-breaku 8:10. Ekipa Falcons pokonała Hawks i objęła prowadzenie w World Tennis League.