Świątek zaskoczyła po zwycięstwie. Nagle przeprosiła [WIDEO]
Iga Świątek została królową Madrytu. Polka w pięknych słowach podsumowała finałowe starcie z Aryną Sabalenką. Wykorzystała też okazję, aby przeprosić osoby odpowiedzialne za podawanie piłek.
Sobotnie spotkanie przejdzie do historii kobiecego tenisa. Świątek i Sabalenka zaprezentowały się z najlepszej możliwej strony.
Polka wygrała pierwszą partię 7:5, ale w drugim secie nastąpiło odrodzenie Białorusinki. Wiceliderka rankingu WTA doprowadziła do remisu po zwycięstwie 6:4.
Decydujący set był niezwykle wyrównany. Świątek w pewnym momencie była pod ścianą, ale wyszła z opresji, broniąc trzy piłki meczowe. Ostatecznie Polka pokonała Sabalenkę po tie-breaku.
Najpierw głos po finałowym starciu zabrała zawodniczka z Białorusi. Podziękowała ona Świątek, chociaż zaznaczyła, że za rok zamierza odzyskać tytuł.
- Ostatnie miesiące były dla mnie niezwykle intensywne. Dziękuję za ten wyjątkowy turniej. Dziękuję kibicom, sprawiliście, że ten turniej jest tak wyjątkowy. Mogłam cieszyć się tym kortem, tą atmosferą. Gratuluję Idze, wspaniały występ, gratuluję jej zespołowi. Wykonujecie świetną pracą. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to ja wygram. To był świetny mecz, trzy godziny, to było długie starcie, mam nadzieję, że szybko zregeneruję się przed kolejnymi zawodami - powiedziała Sabalenka.
Świątek w pierwszym zdaniu podziękowała Sabalence, a następnie swojemu sztabowi i sponsorom. Polka rozbawiła publiczność, przepraszając dzieci od podawania piłek za to, że czasem robi groźne miny, kiedy złości się po nieudanych akcjach.
- Aryna, gra z tobą zawsze jest wyzwaniem, więc dziękuję za to, że dzięki tobie mogę stać się lepszą zawodniczką. Chcę podziękować mojemu zespołowi, o mój Boże, miałam wiele wyjątkowych przemówień, więc nie wiem, co powiedzieć teraz, żeby to było wyjątkowe. Ale dziękuję, bo bez was nie byłoby mnie tutaj, dziękuję, że jesteście ze mną w lepszych i gorszych momentach. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować progres, bo to jest najważniejsze - powiedziała Świątek po finale.
- Chcę podziękować mojej rodzinie, która ogląda. Moim sponsorom, sponsorom turnieju, wolontariuszom, dzieciom od podawania piłek, przepraszam, że czasem robię groźne miny. Powrót do Madrytu zawsze jest przyjemnością, więc już nie mogę doczekać się kolejnego roku. Miłego wieczoru - dodała triumfatorka.