Świątek wraca na kort. Wyjaśniła powód przerwy
Iga Świątek wraca na kort po prawie dwóch miesiącach przerwy. Polka opowiedział o przyczynach pauzy i współpracy z nowym trenerem Wimem Fissette'em.
Świątek ostatni raz można było zobaczyć w akcji podczas US Open. Później wycofywała się z kolejnych turniejów. Wróciła dopiero na WTA Finals.
Nagła przerwa w karierze Polki wywołała sporo domysłów. Sama zawodniczka o jej przyczynach mówi w bardzo mglisty sposób.
- To były powody osobiste i mają pozostać osobiste, więc nie będę o tym rozmawiać. Ten czas poświęciłam też na usystematyzowanie tego, jak ma wyglądać mój zespół i na znalezienie nowego trenera. Skoncentrowałam się na tym - mówiła Świątek.
Rywalizacja w Rijadzie będzie pierwszym turniejem Polki pod wodzą nowego trenera Wima Fissette'a. 23-latka przyznaje, że na razie w jej grze nie można spodziewać się zmian.
- Dopiero po WTA Finals będziemy wprowadzać zmiany w mojej technice. Wim obserwował mnie na korcie, jakie decyzje podejmuję i na razie się poznawaliśmy. Myślę, że to będzie kontynuacja tego, co robiłam już wcześniej, więc to będzie bardziej ewolucja niż rewolucja – tłumaczy wiceliderka rankingu WTA.
Fissette w poprzednich latach trenował z wieloma klasowymi tenisistkami, ale zazwyczaj dość szybko zmieniał pracę. Świątek liczy, że z Belgiem spędzi sporo czasu.
- Generalnie nie jestem osobą, która lubi zmiany. Lubię stabilizację i dużo inwestuję w relacje z trenerami, także mam nadzieję, że będzie to relacja długoterminowa. Ale wiadomo, jak się życie toczy - podsumowała Świątek.