Świątek upomniała kibiców. Stanowcze słowa Polki
Iga Świątek po thrillerze z Naomi Osaką awansowała do trzeciej rundy Roland Garros. Po spotkaniu upomniała kibiców, którzy zasiedli na trybunach.
Bój między Świątek a Osaką był niezwykły. Polka była o krok od katastrofy, bo jej rywalka w trzeciej partii wypracowała sobie piłkę meczową. Liderka rankingu zdołała się jednak obronić i odwróciła losy pojedynku na swoją korzyść.
Przebieg gry rozpalił kibiców. Emocji nie wytrzymywali nie tylko telewidzowie, ale także osoby zasiadające na trybunach. Niezgodnie z tenisową etykietą krzyczeli w trakcie gry.
Sędzia meczu próbowała uspokajać widzów. Po meczu stanowczo, ale kulturalnie upomniała ich Świątek.
- Zazwyczaj o tym nie wspominam, bo chcę się skupić na własnej grze. Całe życie walczymy o to, aby być coraz lepszymi. Stawka jest bardzo duża. Mamy dużo do wygrania. Utrata kilku punktów może wiele zmienić. Proszę, jeśli możecie nas wspierać w przerwach, ale nie w trakcie gry, to będzie wspaniale - powiedziała Świątek.
- Mam nadzieję, że nadal będziecie mnie lubić, bo zdaję sobie sprawę z tego, że francuska publiczność jest wymagająca. Kocham was i uwielbiam tu grać - dodała Polka.
Świątek zagra w kolejnej rundzie z Janą Fett albo Marie Bouzkovą. Swoją rywalkę pozna dopiero w czwartek.