Świątek nie wytrzymała. Powiedziała to o ceremonii otwarcia igrzysk
Iga Świątek awansowała do drugiej rundy igrzysk olimpijskich. Po zwycięstwie nad Iriną-Camelią Begu Polka skomentowała ceremonię otwarcia całej imprezy.
W piątkowy wieczór nastąpiła oficjalna inauguracja tegorocznych igrzysk. Większa część wydarzenia odbyła się na Sekwanie.
Pod koniec znicz olimpijski trafił do rąk wybitnych tenisistów. Rafael Nadal odpowiadał za płomień wraz z Sereną Williams.
- Cieszę się, że takie rzeczy się dzieją, bo to pokazuje, jak inspirującymi postaciami są tenisiści. Nie bez powodu zostali wybrani właśnie Rafa Nadal i Serena. Do tego cała ceremonia była sukcesem, mimo deszczu to wszystko wyglądało niesamowicie. Chyba najlepsza ceremonia igrzysk, Francuzi zrobili świetne show - podkreśliła Świątek na antenie Eurosportu.
Polka oceniła również swój występ z Iriną-Camelią Begu. 23-latka miała drobne problemy przeciwko Rumunce, jednak ostatecznie odprawiła ją w dwóch setach.
- To był mój pierwszy mecz. Na pewno było we mnie trochę więcej napięcia niż zazwyczaj. Ale to była pierwsza runda, więc dałam sobie poprawkę, że mam czas, aby wkręcić się w turniej, poczuć, co się tutaj dzieje. Ogólnie mój poziom trochę falował - podkreśliła Świątek.
- Muszę trochę dostosować grę do tej wilgotności powietrza, bo piłki łapią mączkę, robią się cięższe i przez to pojawia się więcej błędów. Przy nowych piłkach poprawiłem to, grałam odważniej. Wiem, co zrobiłam źle i do następnego meczu postaram się to doszlifować - dodała.
Świątek czeka teraz na rywalkę w drugiej rundzie igrzysk. Będzie nią lepsza z pary Nadia Podoroska - Diane Parry.