Świątek mocno wyprzedzona. Tym razem nie przez Sabalenkę

Choć piłka nożna jest zdecydowanie najbardziej globalnym sportem na świecie, są listy, w których dyscyplina ta nie znajduje się na szczycie. Ani na żadnym stopniu podium.

Część z nich to zestawienia najlepiej zarabiających sportsmenek świata. Od lat królują w nich tenisistki, rzadziej golfistki czy koszykarki. Nie inaczej jest również w tym roku.

Na początku miesiąca portal Sportico opublikował ranking, na którym Iga Świątek uplasowała się na trzecim miejscu, tuż za Coco Gauff i Eileen Gu. O podobną listę ostatnio pokusił się też magazyn Forbes!

Ze względu na wykorzystanie innych przeliczników Polka zajęła drugie miejsce w zestawieniu. Według szacunków zarobiła na korcie 8,8 miliona dolarów, zaś 15 milionów - dzięki kontraktom reklamowym.

W ubiegłym roku podobne zarobki zapewniły światowej "dwójce" pierwsze miejsce. I w tym rankingu musiała ona jednak uznać wyższość swojej rywalki z kortu, Coco Gauff!

Tenisistka zdystansowała rywalki. Według Forbesa zarobiła 34,4 miliona dolarów. Na najniższym stopniu, odmiennie od listy Sportico, znalazła się z kolei narciarka Eileen Gu.

Kolejne nazwiska się natomiast pokrywają. Następne miejsca zajęły Qinwen Zheng (20,6 mln), Aryna Sabalenka (18,7 mln) oraz Naomi Osaka i Emma Raducanu (12,9 mln).

Pomiędzy golfistką Nelly Kordą i gimnastyczką Simone Biles zaskakująco pojawiła się Venus Williams. Zagrała ona w dwóch starciach, zarabiając na nich 100 tysięcy dolarów. 12 milionów dołożyli sponsorzy.

Nowy sezon w kobiecym tenisie rozpocznie się 30 grudnia. Wówczas wystartuje rywalizacja w United Cup, a także zmagania w Brisbane (WTA 500) czy Auckland (WTA 250).