Sabalenka jak feniks z popiołów! Świątek poznała finałową rywalkę
Aryna Sabalenka była o krok od przegranej z Jeleną Rybakiną. To Białorusinka zagra jednak w finale turnieju WTA w Madrycie.
Od początku widowiska obie zawodniczki postawiły na efektowną grę. Sabalenka popełniała jednak znacznie więcej błędów od Rybakiny, co zaowocowało przełamaniem już w trzecim gemie.
Kazaszka kontynuowała dobrą passę i bezlitośnie punktowała rywalkę. Przyniosło to kolejny break. Już po 24 minutach gry łupem czwartej rakiety rankingu padła pierwsza partia, wygrana 6:1.
W drugim secie wyglądało na to, że Sabalenka będzie musiała pogodzić się z porażką. Na początku partii nadal popełniała łatwe błędy i znów straciła podanie. Z czasem zyskała jednak na jakości.
Białorusince udało się doprowadzić do remisu 4:4. Choć w kolejnym gemie po raz kolejny straciła serwis, w kolejnym odzyskała go i przełamała Rybakinę, doprowadzając do rezultatu 7:5.
Najbardziej zacięty był trzeci set. Obie tenisistki nie potrafiły znaleźć żadnego sposobu na przełamanie się. Najbliżej tego była Kazaszka, która nie potrafiła wykorzystać dwóch break pointów w 11. gemie.
O zwycięstwie decydował wobec tego tie-break. W nim zdecydowanie więcej zimnej krwi zachowała Sabalenka, która wyszła na prowadzenie 5:1 i nie dała sobie go wyrwać, triumfując 7:5.
W finale turnieju WTA 1000 w Madrycie Białorusinka zmierzy się z Igą Świątek, która wcześniej pokonała Amerykankę Madison Keys. Początek rywalizacji w sobotę, nie przed godziną 18:30.