Porażka Igi Świątek w półfinale! Nieudana pogoń Polki, trzysetowa batalia zakończona przegraną [WIDEO]
Iga Świątek nie zagra w finale turnieju w Montrealu. 22-latka po emocjonującym meczu przegrała z Jessicą Pegulą 2:6, 7:6, 4:6.
Świątek nieudanie rozpoczęła półfinałowe starcie. Polka dwukrotnie zagrała w siatkę, przez co Pegula zdołała ją przełamać już przy pierwszej okazji. W kolejnych wymianach liderka rankingu WTA popisała się serią fantastycznych returnów. W efekcie zaliczyła przełamanie powrotne.
W trzecim gemie Świątek nie wykorzystała czterech okazji na objęcie prowadzenia. Po autowym forhendzie liderka rankingu WTA ponownie straciła przewagę serwisu.
W kolejnych wymianach naprzemiennie błyszczały zawodniczki returnujące. Dopiero w szóstym gemie doszło do przełomu. Pegula obroniła serwis i wyszła na prowadzenie 4:2.
W siódmym gemie Świątek wyszła ze stanu 0:40, doprowadzając do gry na przewagi. Następnie wyrzuciła jednak dwie piłki, dzięki czemu Pegula prowadziła z podwójnym przełamaniem. Amerykanka przypieczętowała wygranie seta wynikiem 6:2. W pierwszej partii Iga nie wygrała ani jednego gema przy własnym podaniu.
Polka chwilowo odbudowała się na początku drugiego seta, wygrywając dwa pierwsze gemy. Później powtórzyła się sytuacja z pierwszej części spotkania. Znów obie tenisistki miały gigantyczny problem z wygrywaniem wymian przy własnym serwisie.
Pegula objęła prowadzenie 5:4 i serwowała po wygranie całego meczu. Świątek odrobiła straty po kilku fenomenalnych bekhendach. Ostatecznie drugi set rozstrzygnął się w tie breaku.
Polka rozpoczęła go podwójnym błędem serwisowym. Później 22-latka posłała return w siatkę. W kolejnych wymianach nastąpiła zapaść Peguli. Amerykanka zagrała w siatkę, w aut, a następnie sama popełniła podwójny błąd serwisowy. Polka zakończyła seta smeczem.
W trakcie tie breaka doszło jeszcze do nietypowej sytuacji. Jedna z wymian została przerwana z powodu muzyki, która nagle rozbrzmiała na korcie, o czym więcej TUTAJ.
Świątek rozpoczęła trzeciego seta od wygrania ośmiu wymian z rzędu. Dwa kolejne gemy padły jednak łupem przeciwniczki. Żadna z zawodniczek nie potrafiła ustabilizować gry i wypracować sobie przewagi. Iga prowadziła 4:2, po czym po chwili był już remis.
Dziewiątego gema Pegula wygrała do zera. Chwilę później Amerykanka miała piłkę meczową. W ostatniej akcji spotkania Świątek posłała forhend w aut.
W finale Pegula zagra ze zwyciężczynią spotkania Jelena Rybakina - Ludmiła Samsonowa. Z kolei Świątek może już przygotowywać się do nadchodzącego turnieju w Cincinnati.