Wyjątkowy pogromca Huberta Hurkacza sięgnął po kolejny tytuł. Przeszedł do historii. "Przyszłość tenisa"
Carlos Alcaraz sięgnął po tytuł w Miami. 18-letni tenisista pokonał w finale Caspera Ruuda z Norwegii 2:0 (7:5, 6:4). Tym samym Hiszpan zapisał się na kartach historii prestiżowego turnieju.
Carlos Alcaraz zyskuje coraz większe uznanie na całym świecie. Nastoletni jeszcze zawodnik ma na swoim koncie zwycięstwa z najlepszymi tenisistami - pokonał już Tsitsipasa, Schwartzmana, Cilicia, Sinnera, czy Murraya.
W półfinale turnieju ATP w Miami Hiszpan trafił na Huberta Hurkacza. Polak - mimo naprawdę dobrego występu - nie miał szans z utalentowanym 18-latkiem. Alcaraz ostatecznie wygrał tamto starcie 2:0 (7:6, 7:6) i awansował do wielkiego finału.
Tam czekał na niego Casper Ruud. Norweg również ma za sobą udane miesiące, lecz to jego oponent był wyraźnym faworytem pojedynku. Przedmeczowe założenia okazały się zasadne, bowiem Hiszpan ostatecznie poradził sobie ze Skandynawem, również nie tracąc przy tym ani jednego seta. Finał zakończył się wynikiem 2:0 (7:5, 6:4).
Tym samym Carlos Alcaraz zapisał się na kartach historii tego prestiżowego turnieju. Został bowiem najmłodszym triumfatorem.
- Świetnie się go ogląda. Chciałoby się napisać, że to przyszłość tenisa, ale to już tak naprawdę teraźniejszość - napisał nasz redaktor, Maciej Łuczak.
Turniej w Miami był trzecią imprezą ATP, w której Alcaraz okazał się najlepszy. Wcześniej wygrywał rywalizację w Rio oraz Croatia Open. W aktualnym rankingu 18-letni Hiszpan jest szesnasty.