Novak Djoković solidaryzuje się z ukraińskim tenisistą. "Powiedz, proszę, gdzie mogę pomóc"
Trwa wojna rosyjsko-ukraińska. Do armii naszego wschodniego sąsiada zgłasza się coraz więcej ochotników. Nie brakuje wśród nich sportowców.
Bezpodstawna agresja Rosji na Ukrainę zjednoczyła społeczność za naszą wschodnią granicą. Do swojej ojczyzny powróciło wielu sportowców, część zaś postanowiła, że nie wyjedzie z kraju, tylko spróbuje pomóc w jego obronie.
Wśród nich znajduje się tenisista Serhij Stachowski. Ukrainiec kilka dni temu poinformował, że zaciągnął się do armii.
Sportowiec zwrócił się do swoich rywali z kortu z prośbą o pomoc dla zaatakowanego kraju. Jak podaje "La Stampa", Roger Federer oraz Rafael Nadal zignorowali wiadomości. Odpowiedzi udzielił jednak Novak Djoković.
Stachowski opublikował na swoim Instagramie rozmowę z serbskim tenisistą. Można odnieść wrażenie, że 34-latek jest głęboko poruszony całą sprawą.
- Myślę o tobie. Mam nadzieję, że to wszystko niebawem się uspokoi - napisał Djoković.
- Proszę, powiedz, gdzie mogę wysłać pomoc. Finansową albo jakąkolwiek inną - dodał Serb.
Zachowanie Djokovicia odbiło się szerokim echem, głównie z powodu pochodzenia zawodnika. Serbia jest bowiem uważana za jednego z sojuszników Rosji. Belgrad jest jedynym miastem na świecie, w którym odbywają się marsze solidaryzujące się z armią Władimira Putina.