Novak Djoković blisko przejścia do historii! Zrównał się z Federerem i Nadalem, Wielki Szlem o krok! [WIDEO]

Jeszcze dwa dni temu mogliśmy marzyć o tym, że w wimbledońskim finale zobaczymy Huberta Hurkacza. Polak musiał jednak uznać wyższość Matteo Berrettiniego, który w niedzielę udowodnił, że nieprzypadkowo znalazł się w finale.

Początek meczu nie wskazywał co prawda na to, że Włoch sprawi problemy Novakowi Djokoviciowi. Lider światowego rankingu w pierwszej partii prowadził już 5:2 i miał piłkę setową.

Berrettini w znakomitym stylu odrobił jednak straty i doprowadził do tiebreaka. W nim dość niespodziewanie okazał się lepszy od rywala, wygrywając 7-4.

Na odpowiedź "Nole" nie trzeba było długo czekać. Serb na samym początku drugiej odsłony włączył piąty bieg i szybko wyszedł na prowadzenie 4:0. Berrettini nie zamierzał się poddawać, znów obronił trzy piłki setowe, lecz przy czwartej musiał już skapitulować.

O losach trzeciego seta przesądziło jedno przełamanie, wywalczone przez Djokovicia w trzecim gemie. Włoch miał dwie szanse na odrobienie straty przełamania, ale ich nie wykorzystał.

W czwartej partii obaj tenisiści bardzo dobrze serwowali. Przez długi czas żaden z nich nie musiał bronić break pointa. W końcu Djoković wykorzystał jednak chwilę słabości rywala. To wystarczyło, aby niedługo później zwyciężył w całym meczu - 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:3.

Tym samym Serb wygrał trzeci turniej wielkoszlemowy w tym roku i 20. w karierze. Teraz jest o krok od tego, aby zdobyć klasycznego Wielkiego Szlema. Aby tego dokonać, musi wygrać US Open. Jedynym tenisistą, któremu udało się wygrać w jednym roku cztery najważniejsze singlowe turnieje tenisowe, był słynny Rod Laver. Miało to miejsce w 1969 roku.