Novak Djoković nie wytrzymał. Serb nie chciał wrócić do gry, nietypowy powód. "Nie wstaję z ławki"
We wtorek rozegrany został kolejny mecz w ramach United Cup z udziałem Novaka Djokovicia. Serbski tenisista w pewnej chwili nie wytrzymał i nie chciał wracać na kort.
Reprezentacja Serbii wywalczyła awans do 1/4 finału United Cup. W swoim ostatnim meczu fazy grupowej pokonała ona Czechy (2:1). Do triumfu przyczynił się Novak Djoković.
W pierwszym tego dnia starciu zmierzyła się Olga Danilović. 22-letnia Serbka miała bardzo trudne zadanie. Jej rywalką była bowiem triumfatorka Wimbledonu, Marketa Vondrousova. Po zażartym meczu lepsza okazała się Czeszka, która wygrała wynikiem 6:1, 3:6, 6:3.
Porażka Danilović sprawiła, że kluczowe było zwycięstwo Novaka Djokovicia. Lider rankingu ATP mierzył się z Jirim Lehecką. Mimo tego, że Serb sięgnął po triumf (6:1, 6:7, 6:1), podczas tego starcia nie brakowało kłopotów. Po jednej z akcji doświadczony tenisista odmówił gry.
Przy wyniki 4:1 dla Djokovicia usiadł on na ławkę, po czym stwierdził, że nie zamierza dalej grać. 36-letniemu tenisiście przeszkadzały reflektory.
- Nie wstaję z ławki, dopóki nie zgasną światła. W środku dnia zapalają się światła. Czemu? - zapytał sędziego Djoković. Po chwili na kort wszedł dyrektor zawodów, Jerry Armstrong, który po krótkiej rozmowie namówił gwiazdę światowego tenisa do kontynuowania tego pojedynku.
Mimo tego, że prośba Serba nie została spełniona, wrócił on na kort i sięgnął po zwycięstwo. Triumf utytułowanego tenisisty przyczynił się do końcowego zwycięstwa nad Czechami 2:1. W decydującym starciu górą był serbski mikst, który zapewnił tej reprezentacji awans do 1/4 finału United Cup.