"Nie powiedziałam, że nienawidzę Sabalenki. Ja jej po prostu nie szanuję". Kostiuk zaatakowała Białorusinkę
Marta Kostiuk w bardzo ostry sposób wypowiedziała się na temat Aryny Sabalenki. Ukrainka przyznała, że jej nie szanuje.
Kostiuk w pierwszej rundzie Roland Garros przegrała z Sabalenkę 3:6, 2:6. Więcej niż o samej grze mówi się o wydarzeniach, do których doszło po zakończeniu spotkania. Ukrainka nie podała ręki rywalce, a Białorusinka odpowiedziała obraźliwym gestem w kierunku jej boksu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Nerwowo było też na konferencjach prasowych. Sabalenka wydusiła z siebie, że sportowcy z Białorusi nie popierają wojny. Dla Kostiuk było to jednak za mało.
- Uważam, że dziennikarze powinni zadawać inne pytania Białorusinom i Rosjanom. Wojna już trwa. Wydaje mi się, że trzeba ich pytać o to, czyjego zwycięstwa by chcieli. Nie wiem, czy powiedzą, że Ukrainy - stwierdziła Kostiuk.
Tenisistka z Kijowa wyjaśniła też, jaki jest jej stosunek do Sabalenki i jej zachowania. Mówiła na ten temat w bardzo zdecydowany sposób.
- Jest wiele platform, które śledzą miliony ludzi. Nie mogę szanować tego, że Sabalenka nie wypowiada się na najważniejsze tematy, odrzuca swoją odpowiedzialność w tej sprawie - przyznała Ukrainka.
- Sabalenka mówi, że jej nienawidzę. Nigdy tego nie powiedziałam. Po prostu jej nie szanuję. Znam też tenisistów, którzy wspierają wojnę. Nie można powiedzieć, że nikt tego nie robi - podsumowała Kostiuk.