"Nie mogę w to uwierzyć". Tak Magda Linette komentowała swój życiowy sukces

Faworytką była Francuzka, która w turniejowej drabince była rozstawiona z numerem czwartym. Linette sprawiła jednak kolejną niespodziankę - pokonała wyżej notowaną rywalkę w dwóch setach. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Polka nigdy wcześniej nie dotarła do ćwierćfinału turnieju Wielkiego Szlema. Nic dziwnego, że po meczu z Garcią była poruszona swoim sukcesem.

- Nadal nie mogę w to uwierzyć, nie wiem co się stało… Odjęło mi mowę, nie wiem, co powiedzieć. Nie powiem, że się tego nie spodziewałam, bo wychodząc na kort byłam pewna siebie, ale zdawałam sobie sprawę, jak trudne zadanie mnie czeka grając przeciwko Caroline. Najważniejsze, że potrafiłam odbudować się w pierwszym secie - mówiła Linette przed kamerą "Eurosportu".

- Wiedziałam, że muszę dobrze serwować i czułam, że jakość serwisu jest dobra. Na początku meczu miałam z tym problem, rywalka karciła mnie returnami, ale musiałam zachować spokój w moich gemach serwisowych i szybko reagować na akcje przeciwniczki - dodała Polka.

- Już pod koniec ubiegłego sezonu czułam, że dobrze gram i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wszyscy w moim teamie tak sądziliśmy, dlatego naprawdę cieszę się z tego sukcesu i moich osiągnięć - podsumowała Linette.

30-latka zna już swoją rywalkę w kolejnej rundzie. W ćwierćfinale zmierzy się z Karoliną Pliskovą z Czech.