"Mogłam zginąć". Wstrząsające wyznanie Igi Świątek. Opowiedziała o wypadku z dzieciństwa

Podczas konferencji po meczu z Rebeccą Peterson Iga Świątek opowiedziała o mrożącej krew w żyłach sytuacji z dzieciństwa. Polka nie jeździ już na nartach w wyniku wypadku, do którego doszło kilkanaście lat temu.
Rozstawiona z "jedynką" Iga Świątek bez większych problemów awansowała do drugiej rundy US Open. Polka pokonała 6:0, 6:1 Szwedkę Rebeccę Peterson. Więcej o meczu pisaliśmy TUTAJ.
W trakcie pomeczowej konferencji prasowej Polka opowiedziała nie tylko o swoich odczuciach dotyczących widowiska, lecz także o idolkach z dzieciństwa: narciarkach Mikaeli Shiffrin i Lindsey Vonn. Przytoczyła przy tym nieznaną dotychczas historię. 22-latka sama nie uprawia tego sportu, co jest efektem wypadku sprzed lat.
- Ostatni raz jeździłam na nartach, gdy miałam siedem lat. Miałam wypadek, w którym mogłam zginąć, więc naprawdę się bałam. Nie jest łatwo mnie wystraszyć, ale to na pewno mnie powstrzymało od uprawiania tego sportu. Smutno mi z tego powodu, ponieważ teraz, gdy jestem zawodowczynią, nie mam czasu na uprawianie innych dyscyplin. A chciałabym - powiedziała zawodniczka.
- Shiffrin i Vonn są dla mnie ogromną inspiracją. Po prostu czuję, że nasze sporty są w pewnym sensie powiązane. To jedyne sporty, w których czuję indywidualną więź z kobietami biorącymi udział w tych samych konkurencjach, co mężczyźni. Miło jest mieć kogoś, na kim można się wzorować i kto dzieli te same doświadczenia, z których można się uczyć. Cieszę się, że są również tak otwarte na rozmowę o wszystkim - dodała.
W drugiej rundzie Świątek zmierzy się z Darią Saville. Podczas ubiegłorocznego turnieju w Adelajdzie Polka pokonała Australijkę 6:3, 6:3. Tenisistka uniknęła jednak rozbudowanej wypowiedzi na temat 29-latki.
- Jeśli chodzi o jej grę, to nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Na pewno się przygotuję, ale tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia. Mam swoją wizję tenisa, którą chcę wcielać w życie i zamierzam się zwyczajnie skupić na sobie. Nie ma dla mnie znaczenia, kto jest po drugiej stronie, ja chcę zagrać swój najlepszy tenis - rzekła Świątek.
Mecz drugiej rundy z udziałem 22-latki odbędzie się w środę. Wtedy swoje pojedynki rozegrają również pozostałe Polki. Magdalena Fręch zagra z Karoliną Muchovą, a Magda Linette zmierzy się z Jennifer Brady.