Mistrz wielkoszlemowy zawieszony. Drakońska kara za doping

Max Purcell to jeden z najlepszych rywalizujących w grze podwójnej tenisistów globu. W przeszłości wygrywał Wimbledon oraz US Open. Dwukrotnie dotarł również do finału Australian Open.

W ostatnich miesiącach kariera 27-letniego Australijczyka mocno wyhamowała. W grudniu zawodnik oficjalnie przyznał się do złamania artykułu dotyczącego stosowania "zakazanej metody"!

Tym samym potwierdził stosowanie dopingu. Wyszło na jaw, że zdecydował się na przyjęcie poprzez kroplówkę większą niż regulaminowa ilość witamin. Ta wynosi 100 mililitrów na 12 godzin.

Od tego momentu Purcell był tymczasowo zawieszony i oczekiwał na docelową karę. Złożył również szczegółowe zeznania. Tłumaczył, że choć wyjaśnił klinice, w której przyjął kroplówkę, że jest zawodowym sportowcem i można mu podać maksymalnie 100 ml witamin, mimowolnie otrzymał 10-krotnie większą dawkę.

W ostatnim czasie Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa podjęła finalną decyzję. Organ orzekł, że ponadmiarowa suplementacja znacznie poprawiła wydolność organizmu 27-latka.

Tym samym Australijczyk został zawieszony na półtora roku. Miał pauzować dwa lata, jednak zredukował okres zawieszenia dzięki transparentnej współpracy z ITIA. Na poczet kary zaliczono dotychczasowe zawieszenie Purcella. Będzie on mógł powrócić do rywalizacji w zawodach ATP i ITF 11 czerwca 2026 roku.

- Ta sprawa ciągnie się od miesięcy i poważnie wpływa na moją jakość życia. Miałem problemy ze snem i jedzeniem, nie potrafiłem wytrzymać w samotności i dorobiłem się tików nerwowych, z którymi nadal codziennie się zmagam - przekazał Purcell.

- Nie mogłem niczym się cieszyć, gdyż cały czas w moich myślach była ta sprawa i scenariusze tego, jaka kara będzie mnie czekała w przyszłości. Cieszę się, że już wszystko jest jasne oraz mogę wrócić do normalnego życia - dodał w social mediach.

W poprzednich miesiącach kodeks antydopingowy złamali również m.in. Iga Świątek oraz Jannik Sinner. Polka pauzowała przez miesiąc, natomiast Włoch odbywa obecnie trzymiesięczną karę.