Media: Kulisy rozstania Świątek i Wiktorowskiego. "Sprawy wymknęły się spod kontroli"
Iga Świątek w piątek ogłosiła rozstanie z dotychczasowym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim. Kulisy decyzji polskiej tenisistki odsłania Przegląd Sportowy Onet.
Liderka światowego rankingu dotąd nie wróciła na kort po US Open. Piątkowa decyzja o rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim odbiła się szerokim echem. Przegląd Sportowy Onet twierdzi, że relacje tej dwójki od dawna nie były najlepsze.
- Regułą było, że sypiali w innych hotelach. Iga Świątek z częścią ekipy w jednym, Tomasz Wiktorowski – w drugim. Spotykali się często wyłącznie na trening, nie chodzili razem na kawę czy kolację. Nie było między nimi specjalnej chemii, ale były zwycięstwa - napisano.
- To działało i wszystkim było wygodnie – usłyszałem od ludzi, którzy obserwowali team Świątek z bliska. Według nich Iga nie chciała zmieniać trenera. Ale ostatnio sprawy wymknęły się spod kontroli - dodano.
Jednym z dowodów jest choćby trening przed wspominanym US Open. Według medialnych doniesień Świątek coraz częściej irytowała Wiktorowskiego, czego nie dało się już dłużej ukryć.
- Stał się nerwowy, używał obraźliwych słów, coraz częściej traktował Igę opryskliwie, jak chociażby w Nowym Jorku. Prowadził też zupełnie inny tryb życia niż Iga. Mniej sportowy, tak to nazwijmy - czytamy o Wiktorowskim.
- Jeden z treningów Igi Światek przed US Open był pokazywany na żywo, w internecie. Po 20 minutach i serii nieudanych zagrań Polka poszła pod bandę, odwróciła się i zaczęła przecierać oczy. "Czas popłakać..." – rzucił stojący po drugiej stronie kortu Tomasz Wiktorowski, wyraźnie zirytowany. Wzajemnej irytacji obie strony już nie były w stanie ukryć - czytamy.