Mecz Świątek musiał zostać przerwany przez... nieoczekiwane dźwięki. Tego jeszcze nie było [WIDEO]
Podczas jednego z meczów pierwszej rundy turnieju WTA 250 w Warszawie doszło do niespodziewanych scen. Spotkanie musiało zostać na chwilę przerwane z uwagi na odgłosy dobiegające z położonego nieopodal kościoła.
Iga Świątek nie miała większych problemów z pokonaniem Niginy Abduraimowej. Zwycięstwo Polki nie było zagrożone ani przez moment. Liderka światowego rankingu pokonała Uzbekistankę 6:4, 6:3 i awansowała do kolejnej fazy zawodów. Więcej o pojedynku pisaliśmy TUTAJ.
Kibicom w pamięć zapadnie jednak najprawdopodobniej nie styl, w jakim Świątek pokonała rywalkę, a niespodziewane zdarzenie z piątego gema pierwszego seta. Doszło wtedy do kuriozalnej sytuacji. Spowodowały ją jednak nie tenisistki czy zgromadzeni na warszawskim korcie centralnym kibice, a pobliski kościół.
Gdy zbliżała się 18:00, zaczęły bowiem bić kościelne dzwony. Ich dźwięk był na tyle głośny, że zagłuszał wszelkie odgłosy dochodzące z kortu. Podczas wymian powinna natomiast panować kompletna cisza.
Zawodniczki dokończyły jednak w hałasie piątego gema, w którym górą była Polka. Później mecz został jednak chwilowo przerwany. Sędzia zdecydował, że gra zostanie wznowiona dopiero wtedy, gdy dzwony przestaną bić.
- Czy jest jeszcze jakiś turniej tenisowy, na którym słychać bijące dzwony kościelne? - naśmiewali się internauci. Sytuacja była bowiem rzeczywiście niespotykana.
Liderka rankingu WTA swoją przeciwniczkę w drugiej rundzie pozna dopiero jutro. Mecz Claire Liu z Yue Yuan rozpoczął się co prawda dzisiaj, jednak gra musiała zostać przerwana z powodu ciemności przy stanie 4:4 w pierwszym secie.