Łukasz Kubot i Marcelo Melo z drugą porażką w ATP Finals. Zakończą turniej już na fazie grupowej

Łukasz Kubot i Marcelo Melo do samego końca sezonu walczyli o prawo występu w londyńskiej hali O2 Arena. Uczynili to z powodzeniem, kwalifikując się do ATP Finals po raz ósmy z rzędu.

W zmaganiach ośmiu najlepszych par tego roku nie wiedzie im się już niestety równie dobrze. W niedzielę polsko-brazylijski duet musiał uznać wyższość Rajeeva Rama i Joe Salisbury'ego, czyli zwycięzców Australian Open 2020.

Teraz lepsi od Kubota oraz Melo okazali się również Kevin Krawietz i Andreas Mies. Niemcy triumfowali w innym tegorocznym turnieju Wielkiego Szlema - na Roland Garros. Z polsko-brazylijską parą przegrali jednak w zeszłym miesiącu w Wiedniu.

W Londynie powtórki z rozrywki nie było. Rywale od początku dominowali na korcie, a pierwszy set był w wykonaniu "naszego" duetu po prostu koszmarny. Zakończył się porażką 2:6.

W drugiej odsłonie rywalizacja była już dużo bardziej zacięta. Tym razem żadna z par nie zdołała wywalczyć przełamania i wszystko rozstrzygnęło się w tiebreaku. Decydującą rozgrywkę Niemcy wygrali 7-5.

Druga porażka w ATP Finals sprawiła, że Kubot wraz z Melo stracili szanse na awans do półfinału. W piątek zmierzą się jeszcze z Wesleyem Koolhofem oraz Nikolą Mekticiem, ale będzie to już jedynie mecz o honor i pozytywne zakończenie sezonu.