Kyrgios atakuje Świątek. Nie odpuszcza ws. afery z Polką

Pod koniec listopada Międzynarodowa Agencja Integralności ds. Tenisa (ITIA) poinformowała, że Iga Świątek była zawieszona przez miesiąc. Wynikało to z wykrycia niskiego stężenia zakazanej trimetazydyny w organizmie Polki. O szczegółach poinformowaliśmy TUTAJ.

W trakcie śledztwa była liderka rankingu WTA zdołała udowodnić swoją niewinność, czyli nieświadome przyjęcie wspomnianej substancji. Dzięki temu po kilku tygodniach mogła wrócić do rywalizacji.

To jednak nie spodobało się kilku przedstawicielom świata tenisa. Sprawę w mediach społecznościowych konsekwentnie komentuje Nick Kyrgios. W przeszłości Australijczyk domagał się surowego ukarania Jannika Sinnera.

- Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć, że nie wiedzieli - stwierdził ironicznie.

W kolejnych dniach Kyrgios udostępniał krytyczne komentarze zamieszczane przez inne osoby. Zamieścił również swój wpis, w którym zawarł emoji strzykawki. Zdaje się, że Australijczyk sugeruje przyjmowanie dopingu przez Świątek, co jest oczywistym kłamstwem.