Kuriozalna wpadka czołowej rywalki Świątek. Tenisistka nie wiedziała, że jest nagrywana [WIDEO]

Rozpoczął się tenisowy sezon 2024. Tak jak w zeszłym roku, pierwszym turniejem w nowej kampanii zostały reprezentacyjne rozgrywki United Cup. Broniące tytułu sprzed roku Stany Zjednoczone reprezentuje m.in. Jessica Pegula.

W pierwszym meczu zawodów Amerykanie mierzyli się z Brytyjczykami. Na pierwszy ogień poszła właśnie Pegula, której rywalką była niżej notowana Katie Boulter. 57. rakieta rankingu WTA postawiła się jednak światowej "piątce".

Amerykanka wygrała co prawda pierwszego seta 7:5, lecz później błyskawicznie straciła przewagę nad przeciwniczką. Spotkanie było niezwykle zacięte i ostatecznie zakończyło się sensacyjną porażką 29-latki 7:5, 4:6, 4:6.

Po siódmym gemie trzeciego seta, gdy Boulter prowadziła 4:3, zawodniczki zeszły z kortu na przerwę. Pegula była sfrustrowana swoją indolencją na korcie, w związku z czym zaczęła miotać przekleństwami w obecności szkoleniowca kadry USA, Davida Witta.

- Jak dużo pie***lonych returnów jeszcze nie trafię? Za każdym j***nym razem to samo - krzyczała tenisistka. Zapomniała jednak, że obok znajdują się kamery, a jej nieparlamentarne słownictwo usłyszeli wszyscy oglądający niedzielną transmisję.

Po zakończeniu spotkania Amerykanka była jednak w dużo lepszym nastroju. Gdy nagranie całej sytuacji trafiło do mediów społecznościowych, czołowa zawodniczka z humorem wyjaśniła powody swojego mocnego zachowania.

- Po prostu byłam zdenerwowana, że nie trafiałam returnów. Nie miałam pojęcia, że jestem nagrywana - napisała na Twitterze.

Sylwestrowe spotkanie potoczyło się jednak korzystnie dla Amerykanów. Dzięki zwycięstwu Taylora Fritza oraz wygranej w mikście kadra USA pokonała Wielką Brytanię 2:1. Gorzej było jednak w Nowy Rok, gdy podopieczni Davida Witta ulegli Australijczykom.