Najkrótszy mecz tenisowy w historii? Niebywała sytuacja podczas turnieju w Szwecji [WIDEO]

Przepełniony harmonogram turniejów nie wpływa zbyt dobrze na zdrowie tenisistów. Niejednokrotnie zdarza im się odnosić kontuzje w czasie trwania widowisk, co pociąga za sobą konieczność oddania meczu walkowerem.

Do takiej sytuacji doszło wczoraj, w trakcie spotkania drugiej rundy kwalifikacji do turnieju ATP 250 w szwedzkim Bastad. Wyróżnił ją jednak jeden nietypowy szczegół.

Damir Dżumhur był zmuszony do poddania meczu z Filipem Misoliciem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stało się to po rozegraniu pierwszej akcji. Starcie rozpoczęło się zaledwie kilkadziesiąt sekund wcześniej, a Misoliciowi udało się zdobyć jeden punkt.

Gdy Bośniak miał serwować po raz drugi w meczu, nagle poczuł ostry ból w kolanie i nie był w stanie kontynuować gry. Po chwili podszedł do siatki, by podziękować Austriakowi za udział w tej krótkiej potyczce.

Misolić awansował do turnieju głównego i od razu sprawił sensację. Po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonał 61. w rankingu ATP Dusana Lajovicia 7:6(4), 7:6(4). W drugiej rundzie czeka na niego Słowak Jozef Kovalik, który równie niespodziewanie odprawił rozstawionego z "siódemką" Alejandro Davidovicha Fokinę 6:3, 6:4.