Koszmar polskiego tenisisty trwa. Został oficjalnie wykreślony z rankingu ATP
Niemal dokładnie rok temu w organizmie polskiego tenisisty wykryto środki dopingujące. Zawodnik oczyścił się z zarzutów, lecz i tak poniósł brutalne konsekwencje.
Jeszcze niedawno pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego Kamil Majchrzak był drugą męską rakietą naszego kraju. W hierarchii polskich zawodników zajmował miejsce za Hubertem Hurkaczem.
Zmieniło się to na przełomie października i listopada 2022 roku. Reprezentant Polski przeszedł wtedy szereg kontroli antydopingowych, które wykazały wynik pozytywny. Groziły mu cztery lata zawieszenia.
Kara była jednak znacznie łagodniejsza. Tenisista został zawieszony na 13 miesięcy, gdyż udało mu się udowodnić, że zażył zakazane substancje nieświadomie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Nie zmienia to faktu, że ostatni mecz w grze pojedynczej 27-latek rozegrał 23 października ubiegłego roku. W związku z tym nazwisko Majchrzaka zostało w poniedziałek wymazane z rankingu ATP. Zestawienie opuszczają bowiem tenisiści, którzy w ciągu 365 dni nie rozegrali żadnego profesjonalnego meczu.
Tenisista będzie musiał zatem budować swój dorobek punktowy od zera. Jest to bolesne tym bardziej, że wcześniej 27-latek znajdował się na liście nieprzerwanie przez przeszło dekadę. Zawodnik zadebiutował w niej 26 sierpnia 2013 roku, gdy uzyskał pierwsze punkty w karierze za dojście do ćwierćfinału turnieju ITF w Bydgoszczy.
Zawieszenie Polaka wygasa 29 grudnia 2023 roku. Wtedy też rozpoczynają się rozgrywki United Cup, które mogłyby być dla zawodnika okazją do spektakularnego powrotu. Trudno jednak powiedzieć, w jakiej formie jest obecnie. W związku z tym Majchrzak najpewniej rozpocznie przyszły sezon od startów w turniejach ITF.