Koszmar Djokovicia. Rozpoczął się wyścig z czasem

Novak Djoković świetnie radził sobie podczas Roland Garros 2024. Lider rankingu ATP awansował do ćwierćfinału, gdzie miał zmierzyć się z Casperem Ruudem. Do meczu jednak nie doszło.

Serb musiał wycofać się z turnieju w związku z kontuzją. Legendarny tenisista uszkodził prawe kolano, wobec czego nie był w stanie rywalizować z Norwegiem. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Konsekwencją absencji "Djoko" stała się zmiana w światowym rankingu. Już teraz wiadomo, że po zakończeniu zmagań w Paryżu na pierwsze miejsce przesunie się Jannik Sinner. Co więcej, Włoch będzie mógł spokojnie pracować nad utrzymaniem pozycji.

W środę L'Equipe przekazało, że Djoković przejdzie operację ze Francji. Jest to zabieg konieczny po wspomnianym odniesieniu urazu. Nie ma realnych szans na to, aby 37-latek wystąpił na Wimbledonie.

Cały sztab Serba rozpoczął walkę z czasem, która ma na celu przygotowanie weterana do igrzysk olimpijskich w Paryżu. "Nole" marzy o olimpijskim medalu, którego do tej pory nie zdobył. Start wielkiej imprezy we Francji zaplanowano na 26 lipca.