Kłopoty Świątek! Było już 6:0 i nagle zjazd. Co za mecz [WIDEO]
Mecz Igi Świątek z Warwarą Graczową przyniósł mnóstwo emocji. Mimo tego, że w pierwszym secie polska tenisistka nie straciła nawet gema, do samego końca musiała drżeć o wynik tego starcia.
Na początku sierpnia Iga Świątek sięgnęła po brązowy medal igrzysk olimpijskich. W meczu o trzecie miejsce liderka światowego rankingu WTA pokonała Annę-Karolinę Schmiedlovą 2:0 (6:2, 6:1).
Po dwóch tygodniach przerwy polska tenisistka wróciła na kort i rozpoczęła swój udział w turnieju na kortach w Cincinnati. Rywalką 23-latki była niżej notowana Warwara Graczowa z Francji.
Pierwsza partia tego spotkania stanęła pod znakiem totalnej dominacji Świątek. Polka rozpoczęła ten mecz od trzech przełamań i wygrała seta wynikiem 6:0. Nic nie wskazywało na nagły zwrot akcji.
Raszynianka nie zamierzała zwalniać tempa i poszła za ciosem. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony tego starcia zapunktowała ona przy drugim serwisie rywalki. W pewnej chwili na tablicy wyników widniał rezultat 6:0, 5:2. Zakończenie gry po niespełna godzinie wydawało się formalnością.
Świątek nie wykorzystała jednak szansy na kolejne przełamanie przeciwniczki. Mimo tego, że przy stanie 5:2 prowadziła już 40:15 i miała dwie piłki meczowe, Graczowa nieoczekiwanie doszła do głosu.
Francuzka najpierw odwróciła losy gema serwisowego i wygrała go na przewagi, a następnie przełamała Świątek, doprowadzając do remisu. W efekcie do wyłonienia zwycięzcy seta konieczny był tie-break. W nim Polka prowadziła już 4:1, aby finalnie przegrać go rezultatem 8:10.
Nie najlepsza postawa 23-latki w drugiej odsłonie sprawiła, że potrzebny okazał się trzeci set. Liderka rankingu WTA wróciła jednak do głosu i ostatnią partię wygrała 6:2, dzięki czemu sięgnęła po triumf.
Zwycięstwo Igi Świątek nad Warwarą Graczewą 2:1 (6:0, 6:7, 6:2) sprawiło, że Polka awansowała do 1/8 finału turnieju w Cincinnati. Jej kolejną przeciwniczką będzie Marta Kostiuk z Ukrainy.