Kamil Majchrzak szybko pożegnał się z US Open. Słaby mecz Polaka i zdecydowana porażka
Pierwszy z polskich tenisistów już w pierwszych godzinach turnieju pożegnał się z US Open. Kamil Majchrzak w Nowym Jorku nie znalazł sposobu na Alejandro Tabilo. Z Chilijczykiem ugrał tylko jednego seta.
W ostatnim czasie tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego borykał się z problemami zdrowotnymi, a także zmienił trenera. Pierwszy występ pod okiem nowego szkoleniowca okazał się bardzo nieudany.
Majchrzak nie miał złego losowania. Alejandro Tabilo wydawał się zawodnikiem w jego zasięgu, ale to Chilijczyk od samego początku przejął kontrolę nad wydarzeniami na korcie.
W pierwszym secie Polak od razu stracił podanie, wygrywając tylko trzy punkty w trzech pierwszych gemach. Później dał się przełamać raz jeszcze i pierwszą partię przegrał 1:6.
Początek drugiej odsłony mógł napawać lekkim optymizmem. Majchrzak obronił bowiem dwa break pointy, a potem sam zwyciężył przy serwisie rywala, wychodząc na prowadzenie 3:1.
Niestety, przewagę natychmiast stracił. Później to Tabilo po raz kolejny przejął inicjatywę, wywalczył jeszcze jedno przełamanie i zwyciężył 6:4. W trzecim secie Chilijczyk prowadził już 5:3 i wydawało się, że zaraz zakończy mecz. Majchrzak zerwał się jednak do walki i odrobił straty, a potem zwyciężył w tiebreaku.
Niestety, Majchrzakowi nie starczyło już pary na więcej. W czwartej odsłonie ugrał tylko jednego gema. Ostatecznie przegrał cały mecz w 1:6, 4:6, 7:6, 1:6 i pożegnał się z turniejem.
W turnieju singlowym mężczyzn polskim kibicom pozostaje już tylko liczyć na Huberta Hurkacza. Wrocławianin pierwszy mecz rozegra we wtorek, a jego rywalem będzie Oscar Otte.