Kamil Majchrzak pożegnał się z Roland Garros. Polak nie sprostał rozstawionemu rywalowi

Norweg był zdecydowanym faworytem środkowego pojedynku. W Paryżu został rozstawiony z numerem 15, a w pierwszej rundzie pokonał reprezentanta gospodarzy, Benoita Paire'a.

W pierwszym secie kluczowy okazał się czwarty gem. Wówczas Ruud wywalczył przełamanie, a przewagę utrzymał już do końca, wygrywając 6:3.

Początek drugiej partii był bardzo wyrównany. Majchrzak stracił podanie przy stanie 2:2, lecz po chwili miał dwie szanse na odrobienie strat. Niestety, nie wykorzystał ich, a po chwili raz jeszcze dał się przełamać. W efekcie Polak przegrał 2:6.

Od tego momentu gra piotrkowianina nieco się posypała. Na początku trzeciej odsłony nie mógł przeciwstawić się dobrze grającemu rywalowi.

Gdy zrobiło się 3:0 na korzyść Norwega (z dwoma breakami), wydawało się, że po kilku chwilach będzie już po meczu. Wtedy niespodziewanie Majchrzak zerwał się do walki i doprowadził do stanu 4:4.

Niestety, na nic się to nie zdało. Ruud wywalczył jeszcze jedno przełamanie, a po chwili obronił dwa break pointy i wygrał 6:3, 6:2, 6:4. Tym samym w singlowym turnieju mężczyzn nie mamy już żadnego Polaka.