"Jeśli nie pokonam Djokovicia, nikt tego nie zrobi". Odważne słowa gwiazdy ATP przed startem Wimbledonu

Zakończony przed tygodniem Roland Garros stanął pod znakiem historycznego triumfu dla Novaka Djokovicia. Doświadczony Serb wygrał 23. turniej wielkoszlemowy w karierze, dzięki czemu stał się najbardziej utytułowanym tenisistą na świecie. Przed wylotem do Paryża dzielił to miano z Rafaelem Nadalem. Szansa na powiększenie tego dorobku nadarzy się już w lipcu.

Podczas rozpoczynającego się niebawem Wimbledonu pochodzący z Serbii zawodnik znów będzie głównym faworytem do zwycięstwa. Na jego drodze zamierza jednak stanąć Nick Kyrgios.

Doświadczony tenisista przyjedzie do Londynu po obronę wywalczonych przed rokiem punktów, kiedy to dotarł aż do finału. W decydującym meczu musiał uznać wyższość Djokovicia. Teraz ma w planach rewanż za porażkę sprzed roku, o czym opowiedział w rozmowie dla niemieckiego oddziału Sky Sports.

- Jeśli nie pokonam Djokovicia, nikt nie będzie w stanie tego zrobić - stwierdził pochodzący z Australii zawodnik, który kilka dni temu wrócił do gry po kontuzji.

- Mam nadzieję, że Novak zdobędzie 30 tytułów Wielkiego Szlema. Dzięki temu będę lepiej wyglądał, bo przegrałem z nim w finale Wimbledonu. To prawdziwy kamień milowy w tenisie. Wiem, jak ciężko pracuje i jak wiele to dla niego znaczy, tym bardziej że ominął kilka ważnych turniejów, gdy nie był w stanie wlecieć do krajów z powodu panujących tam restrykcji - dodał Kyrgios.

Nadchodzący Wimbledon będzie z kolei bardzo wymagający dla zawodnika z Australii. 28-latek wrócił do gry przed tygodniem po tym, jak uporał się z kontuzją. Początek na kortach trawiastych był jednak bardzo nieudany. Podczas turnieju w Stuttgarcie przegrał już w pierwszej rundzie. Na jego drodze stanął Yibing Wu. Chiński tenisista wygrał to starcie 7:5, 6:3.

Kolejnym sprawdzianem dla Kyrgiosa będą rozpoczynające się dziś zawody w Halle. W swoim pierwszym pojedynku doświadczony zawodnik zmierzy się z Włochem, Lorenzo Sonego. Mecz z udziałem obu tenisistów zaplanowano na wtorek.