"Jeśli ktoś myśli inaczej, to nie widział żadnego naszego meczu". Świątek podsumowała zwycięstwo z Sabalenką
Iga Świątek w wielkim stylu wygrała w półfinale WTA Finals z Aryną Sabalenką 6:3, 6:2. Polka przyznała, że wynik nie mówi prawdy o tym spotkaniu.
Mecz Świątek z Sabalenką rozpoczął się już w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Został przerwany już po 19 minutach z powodu fatalnych warunków atmosferycznych.
Gdy wznawiano spotkanie, Polka prowadziła 2:1, a w czwartym gemie było 30:30. Nasza tenisistka błyskawicznie przełamała rywalkę.
- Nie codziennie jest tak, że rozpoczynamy następnego dnia mecz przy takim stanie, ale czułam się, jakbym po prostu zaczynała od nowa. Nie zastanawiałam się, jaki jest wynik. Wiedziałam, że często dobrze rozpoczynam mecze i mogę teraz z tego skorzystać - powiedziała Świątek w "CANAL+ SPORT".
Wznowiony mecz toczył się przy korzystniejszych warunkach atmosferycznych niż wcześniejsze spotkania w Cancun. Mimo tego okoliczności spotkania odbiegały od standardów.
- Gdyby ten mecz był rozgrywany w środku sezonu to i tak byśmy powiedzieli, że dzisiaj wiało. Ale w porównaniu do poprzednich dni tutaj, to faktycznie dziś było bardzo spokojnie. Cieszę się, bo dzięki temu ten mecz był też taki fajny dla kibiców. Były dłuższe akcje, taktyczne rozegrania, a nie tylko staranie się, by zagrać w kort. Dzisiejszy mecz bez dwóch zdań był ładniejszy niż jakikolwiek inny, który tu zagrałam - przyznała Polka.
Świątek podkreśla, że wynik meczu z Sabalenką może być mylący. Jej zdaniem gra była bardziej zacięta niż wskazuje na to rezultat.
- Nigdy nie jest łatwo przeciwko Arynie. Jeśli ktokolwiek myśli inaczej, to chyba nie widział ani jednego naszego meczu. Jest dużo fizyczności i mocnego grania, ale też emocji, bo wszyscy mówią o tej naszej rywalizacji. Z drugiej strony dla nas najważniejsze jest to, co pokażemy na korcie, a że nie było łatwo, to tym bardziej się cieszę - podsumowała Świątek.
Polka w poniedziałek zagra o zwycięstwo w WTA Finals z Jessicą Pegulą. Początek spotkania ok. 23:00 czasu polskiego.