Imprezował trzy dni z rzędu przed wygraną na Wimbledonie. Szczere wyznanie gwiazdy

Carlos Alcaraz jest jednym z największych talentów współczesnego tenisa. Mimo młodego wieku może pochwalić się wielkimi osiągnięciami.

21-latek ma na swoim koncie cztery wielkoszlemowe triumfy. Wygrał Roland Garrosa, US Open oraz dwukrotnie zwyciężył Wimbledon.

Zafascynowany historią Alcaraza jest m.in. Netflix. 23 kwietnia na platformie ukazał się serial poświęcony hiszpańskiemu tenisiście.

W jednym z odcinków 21-latek podzielił się zaskakującym wyznaniem. Zdradził, że na kilka tygodni przed triumfem na Wimbledonie udał się na Ibizę.

Alcaraz odwiedził hiszpańską wyspę, aby móc się rozerwać. Ostatecznie kilka dni po powrocie zwyciężył turniej Queen’s Club Championships 2023, a około trzy tygodnie później triumfował podczas Wielkiego Szlema w Londynie.

- Na Ibizie, nie będę kłamał, chodzi po prostu o imprezowanie. Zasadniczo pojechałem tam, żeby się rozerwać, nie wiem, czy to najlepsze określenie, ale pojechałem tam, żeby wyjść do ludzi. Naprawdę wykorzystałem to najlepiej, jak mogłem, bo wiedziałem, że mogę nie mieć kolejnych trzech takich dni - zaczął Alcaraz.

- Kiedy wróciłem, wygrałem Queen’s i Wimbledon. Nie mówię, że wygrałem dzięki imprezowaniu, ale te dni były dla mnie dobre. I uważam, że jeśli wszystko idzie dobrze, trzeba to kontynuować. Musiałem to zrobić ponownie w tym roku! - dodał Hiszpan.

Serial poświęcony 21-latkowi nosi tytuł "Carlos Alcaraz: Moja Droga". Produkcja składa się z trzech części. Więcej na jej temat pisaliśmy TUTAJ.