Iga Świątek zabrała głos przed Wimbledonem. Polka szczerze o swoim zdrowiu

Świątek w piątek nie przystąpiła do półfinału turnieju w Bad Homburg. Swoją decyzję tłumaczyła problemami zdrowotnymi Skarżyła się na gorączkę i nieprzespaną noc.

Takie informacje mogły niepokoić w kontekście zbliżającego się Wimbledonu. Wydaje się jednak, że polska tenisistka doszła do siebie.

- Wszystko jest w porządku. Miałam wtedy naprawdę kiepską noc. Zrobiliśmy z moim trenerem przygotowania fizycznego badania, ale nie wyglądały dobrze. Bolał mnie brzuch, ale nie wiem, czy coś było nie tak - komentowała Świątek.

- Później czułam się już dobrze, więc jestem prawie pewna, że wszystko będzie w porządku - zakończyła 22-latka.

Polka w pierwszej rundzie Wimbledonu zagra z Zhu Lin. Mecz ma się rozpocząć w poniedziałek o 14:00. Liderka rankingu WTA twierdzi, że tym razem przystępuje do gry z mniejszą presją niż rok temu.

- Najlepsi zawodnicy potrafią grać na każdej nawierzchni. Chcę stać się typem tenisistki, która czuje się dobrze także na trawie. Jestem prawie pewna, że grałabym na niej lepiej, gdybym miała więcej czasu na przygotowania - przyznała Świątek.