Iga Świątek zabrała głos po awansie do finału US Open. Szczere wyznanie Polski. "Kiedyś płakałam"

Iga Świątek zabrała głos po awansie do finału US Open. Szczere wyznanie Polski. "Kiedyś płakałam"
Robert Deutsch / Press Focus
Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę 3:6, 6:1, 6:4 i awansowała do wielkiego finału US Open. Polka po meczu nie ukrywała wielkiej radości.
Świątek przegrała pierwszego seta 3:6 i w drugiej partii stanęła pod ścianą. Po meczu zdradziła, jakie zmiany wprowadziła przed rozpoczęciem drugiej odsłony spotkania.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Chciałam wprowadzić pierwszy serwis do gry. Po drugim serwisie grała agresywnie, nakładała na mnie presję. Więc musiałam poprawić swój pierwszy serwis, być ostrożna przy tym - zdradziła Polka.
Liderka rankingu WTA mocno chwaliła swoją rywalkę.
- W drugim secie kilka razy ją przełamałam, ale wiedziałam, że potrafi doskonale serwować. Wykonała znaczny progres w tym aspekcie. Nie spodziewałam się zbyt wiele po returnie, bo doskonale serwowała, nie wiedziałam, czy będę w stanie ją przełamać powrotnie. Ale zagrałam na jeszcze wyższym poziomie - kontynuowała Świątek.
Po przegranym pierwszym secie Polka skorzystała z przerwy “toaletowej”.
- Próbowałam wykorzystać ten czas, by móc pomyśleć, co mogę zmienić. Gdy byłam młodsza, wykorzystywałam ten czas po przegranych setach, by płakać. Teraz myślałam, co mogę poprawić, jak rozwiązać problemy w tym meczu. Cieszę się, że to mi się udało, bo wcieliłam w życie pomysł na drugi set - powiedziała Świątek.
W sobotnim finale polska tenisistka zmierzy się z Ons Jabeur.
- To zawsze jest trudny mecz. Jestem pewna, że będzie grać mocno fizycznie. Ma bardzo silne ręce. Solidnie gra na linii końcowej. Będę musiała uważać i zobaczymy, co się wydarzy - podsumowała Świątek.
Redakcja meczyki.pl
Adam Nowacki09 Sep 2022 · 08:59
Źródło: US Open

Przeczytaj również