Iga Świątek w końcu poznała kolejną rywalkę w Warszawie. Mecz ciągnął się przez trzy dni

Świątek swój mecz w pierwszej rundzie wygrała we wtorek. Liderka rankingu WTA pokonała wówczas Niginą Abduraimową z Uzbekistanu 6:4, 6:3.

Tuż po meczu Polski rozpoczęło się spotkanie, które miało wyłonić jej rywalkę. Było wiadomo, że rywalizacja między Liu i Yue Yuan zostanie przerwany z powodu zapadających ciemności. Tak też się stało przy stanie 4:4 w pierwszym secie.

Mecz miał zostać dokończony w środę, ale tym razem na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne. Grę uniemożliwiły opady deszczu.

Grę przełożono zatem jeszcze raz - na czwartek. Pierwsza partia padła łupem Liu, która okazała się lepsza w tie-breaku. Yuan odgryzła się w drugim secie, który wygrała 6:3. Ostatecznie mecz wygrała jednak Liu, która w decydującym secie oddała rywalce zaledwie dwa gemy.

Amerykankę czeka teraz krótki odpoczynek i mecz ze Świątek. Ten ma się rozpocząć jeszcze w czwartek o 17:30.