Iga Świątek straci fotel liderki rankingu WTA? Wielka rywalka Polki stoi przed dużą szansą

Polka na początku kwietnia zeszłego roku została światowym numerem jeden. Wygrywała wówczas na światowych kortach mecz za meczem, szybko zyskując wielką przewagę nad najgroźniejszymi rywalkami.

Skorzystała też z tego, że na niespodziewane zakończenie kariery zdecydowała się Ashleigh Barty. Australijka była wówczas liderką światowego rankingu, lecz uznała, że osiągnęła już wszystkie najważniejsze rzeczy w światowym tenisie.

Świątek w kolejnych miesiąca niepodzielnie panowała w kobiecym tenisie. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zdobyła trzy tytuły wielkoszlemowe, dwukrotnie triumfując w Roland Garros, a raz w US Open.

Teraz, po niespełna 70 tygodniach, panowanie Polki w światowym tenisie może zostać przerwane. To efekt wtorkowej porażki z Eliną Switoliną w ćwierćfinale Wimbledonu. Więcej na temat meczu przeczytacie TUTAJ.

Gdyby Świątek awansowała do półfinału, na pewno pozostałaby światową "jedynką" także po Wimbledonie. Teraz może jednak stracić fotel liderki na rzecz swojej wielkiej rywalki, Aryny Sabalenki.

Białorusinka awansuje na pierwsze miejsce rankingu WTA tylko wtedy, jeśli awansuje co najmniej do finału. W środę w ćwierćfinale zmierzy się z Madison Keys. Później może trafić na Ons Jabeur lub Jelenę Rybakinę. W meczu o tytuł Sabalenka rywalizować ze Switoliną lub Marketą Vondrousovą z Czech.