Iga Świątek podekscytowana startem w Wimbledonie. "To napawa mnie energią"
Iga Świątek wygrała z Janą Fett w pierwszej rundzie Wimbledonu. - Atmosfera turnieju i jego tradycja napawa mnie energią - przyznała Polka.
Świątek wróciła na kort po krótkiej przerwie. Nie brała udziału we wcześniejszych turniejach rozgrywanych na korach trawiastych. Przyznała, że mogło to mieć znaczenie w rywalizacji z Fett.
- To był mój pierwszy mecz na trawie w tym sezonie. Mógł więc być zdradliwy. Na początku drugiego seta straciłam nieco koncentrację, co dobrze wykorzystała rywalka. Jestem szczęśliwa, że wróciłam i wygrałam w dwóch setach - powiedziała Świątek.
Polka w odnosiła wielkie sukcesy grając na kortach ziemnych. Na trawie ma małe doświadczenie. Sądzi jednak, że i na niej może osiągać sukcesy.
- Trawa bywa zdradliwa. W swoim życiu grałam może przez 12 tygodni na tej nawierzchni. Ale cała atmosfera turnieju i jego tradycja napawają mnie energią. Mam motywację, by dobrze grać - zapowiedziała liderka rankingu WTA.
Świątek wygrała już 36 mecz z rzędu. W XXI wieku żadna tenisistka nie mogła pochwalić się tak długą serią.
- Przykro mi, że Ashleigh Barty tutaj nie ma, chciałabym zmierzyć się z nią na trawie, ale zakończyła karierę. Ciągle zastanawiam się, co zrobić w następnych turniejach, by wciąż utrzymywać się na szczycie - podsumowała Świątek.