Hurkacz rządzi na mączce. Polak jest nie do zatrzymania [WIDEO]
Hubert Hurkacz mnie jak burza. Polak awansował do trzeciej rundy turnieju w Monte Carlo po zwycięstwie 7:5, 7:6 nad Roberto Bautistą-Agutem.
Hurkacz w wielkim stylu rozpoczął sezon na nawierzchni ziemnej. W miniony weekend wygrał turniej ATP 250 w Estoril, pokonując w finale Pedro Martineza 6:3, 6:4.
Następnie 27-latek przystąpił do rywalizacji w Monte Carlo. W pierwszym meczu Jack Draper sprawił mu pewne problemy, ale ostatecznie wrocławianin awansował po trzysetowej batalii.
Teraz na drodze Hurkacza stanął Roberto Bautista-Agut, z którym w przeszłości mierzył się pięć razy. Hiszpan wygrał trzy z poprzednich pojedynków. Mecz w Monte Carlo rozpoczął się od gema wygranego przez zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego do zera. Reprezentant Polski szybko doprowadził do remisu przy własnym serwisie.
Trzeci gem był ozdobą pierwszego seta. Hurkacz miał aż dwie szanse na przełamanie rywala, ale zmarnował oba break pointy. Bautista-Agut z problemami wygrał gema trwającego ponad osiem minut.
W kolejnych minutach obaj zawodnicy brylowali przy serwisie. W szóstym i ósmym gemie "Hubi" nie pozwolił przeciwnikowi na zdobycie choćby jednego punktu, notując asa za asem.
Do przełomu doszło przy remisie 5:5. Bautista-Agut popełnił kilka błędów forhendowych i dał się minąć przy siatce. W efekcie Hurkacz po raz pierwszy go przełamał. Polak następnie utrzymał podanie i wygrał seta 7:5.
Druga partia nie ułożyła się po myśli wrocławianina, ponieważ po raz pierwszy przegrał gema przy własnym serwisie. Na szczęście od razu zanotował przełamanie powrotne, popisując się dobrymi returnami. Dzięki temu doprowadził do remisu 2:2.
Po piątym gemie Bautista-Agut poprosił o przerwę medyczną. Po krótkiej interwencji lekarza 35-latek był w stanie kontynuować rywalizację.
W dalszej części seta nie doszło do ani jednego przełamania. O zwycięstwie w tej części meczu musiał zadecydować tie-break. Hiszpan rozpoczął go od wyrzucenia piłki w aut. Hurkacz odpowiedział asem, a po chwili skutecznym wolejem.
Polak najpierw nie wykorzystał dwóch piłek meczowych, ale w końcu wygrał tie-breaka 7:4, pieczętując zwycięstwo w całym spotkaniu. W kolejnej rundzie wrocławianin zagra z lepszym z pary Casper Ruud - Alejandro Tabilo.